Materiały temat III i IV

III etap IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej

„Parafia wspólnotą uczniów misjonarzy”

Materiały do pracy parafialnych zespołów synodalnych oraz innych zespołów i kół  (przeznaczone na miesiąc październik 2020 roku)

Temat III:  Parafia środowiskiem głoszenia Ewangelii

(rozdział III Adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium:  

Głoszenie Ewangelii, nr 110-175)

  1. Czym jest dzieło ewangelizacji? W jakim zakresie twoja parafia potrzebuje ewangelizacji (np. kaznodziejstwa, duszpasterstwa)?

„Nie może być autentycznej ewangelizacji bez wyraźnego głoszenia, że Jezus jest Panem oraz bez prymatu głoszenia Jezusa Chrystusa w każdej działalności ewangelizacyjnej” (Evangelii gaudium, nr 110).

„Nawiązując do zatroskania biskupów azjatyckich, Jan Paweł II stwierdził, że jeśli Kościół

«chce spełnić swoje opatrznościowe przeznaczenie, ewangelizacja jako radosne, cierpliwe                   i stopniowe przepowiadanie zbawczej śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa powinna być waszym absolutnym priorytetem»” (Evangelii gaudium, nr 110).

„Ewangelizacja jest zadaniem Kościoła” (Evangelii gaudium, nr 111).

  • Do czego jest powołany każdy, kto przyjął chrzest święty? W jaki sposób może to powołanie realizować?

 „Kościół jest posłany przez Jezusa Chrystusa jako sakrament zbawienia ofiarowanego przez Boga. Przez swoją działalność ewangelizacyjną współpracuje on jako narzędzie Bożej łaski, działającej nieustannie ponad wszelką możliwą kontrolą. Wyraził to trafnie Benedykt XVI, otwierając refleksje Synodu: «zawsze trzeba pamiętać, że pierwsze słowo, prawdziwa inicjatywa, prawdziwe działanie pochodzi od Boga, i tylko wtedy, gdy włączamy się w tę Bożą inicjatywę, tylko gdy usilnie prosimy o tę Bożą inicjatywę, my również możemy stać się – z Nim i w Nim – ewangelizatorami»” (Evangelii gaudium, nr 112).

„Być Kościołem znaczy być Ludem Bożym, zgodnie z wielkim planem miłości Ojca. Oznacza to być zaczynem Bożym pośród ludzkości. Czyli głosić i nieść zbawienie Boże w ten nasz świat, który często jest zagubiony, potrzebuje odpowiedzi dodającej odwagi, dającej nadzieję, dodającej siły w drodze” (Evangelii gaudium, nr 114).

„W każdym ochrzczonym, od pierwszego do ostatniego, działa uświęcająca moc Ducha, skłaniająca do ewangelizowania” (Evangelii gaudium, nr 119).

„Każdy ochrzczony, niezależnie od swojej funkcji w Kościele i stopnia pouczenia w swojej wierze, jest aktywnym podmiotem ewangelizacji (…). Nowa ewangelizacja powinna zakładać nowy protagonizm każdego z ochrzczonych. To przekonanie przybiera formę apelu skierowanego do każdego chrześcijanina, by nikt nie wyrzekł się swojego udziału w ewangelizacji, ponieważ jeśli ktoś rzeczywiście doświadczył miłości Boga, który go zbawia, nie potrzebuje wiele czasu, by zacząć Go głosić (…) (Evangelii gaudium, nr 120).

.

  • Gdzie i w jaki sposób, według ciebie, dokonuje się zbawienie twoje i innych ludzi?   

 „Nikt nie zbawia się sam, to znaczy ani jako pojedyncza osoba, ani o własnych siłach. Bóg nas pociąga, biorąc pod uwagę złożoną sieć relacji międzyludzkich, z jaką łączy się życie w ludzkiej wspólnocie. Ten lud, który Bóg sobie wybrał i zgromadził, jest Kościołem” (Evangelii gaudium, nr 113).

„Chętnie chciałbym powiedzieć tym – mówi papież Franciszek – którzy czują się z dala od Boga i od Kościoła, którzy są lękliwi i obojętni: Pan powołuje również ciebie, byś stanowił część Jego ludu, i czyni to z wielkim szacunkiem i miłością” (Evangelii gaudium, nr 113).

  • Jak się czujesz w Kościele głoszącym Ewangelię? W jakim zakresie Kościół ewangelizujący spełnia twoje potrzeby?

 „Kościół powinien być miejscem bezinteresownego miłosierdzia, w którym wszyscy mogą się czuć przyjęci, kochani, w którym mogą doświadczyć przebaczenia i być zachęceni, aby żyć zgodnie z dobrym życiem Ewangelii” (Evangelii gaudium, nr 114).

  • W jakim wymiarze współczesna kultura, poprzez różne jej formy, przybliża ci Ewangelię?

„Pojęcie kultury jest cennym narzędziem do zrozumienia różnych form życia chrześcijańskiego, występujących w Ludzie Bożym. Chodzi o styl życia określonej społeczności, o szczególny sposób relacji, jakie jego członkowie utrzymują ze sobą, z innymi stworzeniami oraz z Bogiem. (…) Człowiek jest zawsze usytuowany kulturowo: «natura                   i kultura łączą się ze sobą jak najściślej»” (Evangelii gaudium, nr 115).

„Gdy jakaś wspólnota przyjmuje orędzie zbawienia, Duch Święty zapładnia jej kulturę przemieniającą mocą Ewangelii. W ten sposób, jak można dostrzec w dziejach Kościoła, chrześcijaństwo nie dysponuje jedynym wzorcem kulturowym, lecz «pozostając w pełni sobą i dochowując bezwarunkowej wierności orędziu ewangelicznemu i kościelnej tradycji, będzie przybierało także oblicze różnych kultur i narodów, w których zostanie przyjęte i zapuści korzenie»”. (…) „Przez inkulturację Kościół «wprowadza narody z ich kulturami do swej własnej wspólnoty», ponieważ «każda kultura proponuje wartości i pozytywne formy, które mogą ubogacić sposób głoszenia, pojmowania i przeżywania Ewangelii»”(Evangelii gaudium, nr 116).

„(…) jest prawdą, że niektóre kultury były ściśle związane z przepowiadaniem Ewangelii                   i z rozwojem myśli chrześcijańskiej, objawione orędzie nie utożsamia się z żadną z nich                   i posiada treść transkulturową. Dlatego w ewangelizacji nowych kultur albo kultur, które nie przyjęły przepowiadania chrześcijańskiego, nie jest rzeczą nieodzowną narzucać określoną formę kulturową, nawet piękną i starożytną, razem z propozycją ewangeliczną. Głoszone przez nas orędzie zawiera zawsze jakąś formę kulturową, ale czasem w Kościele ulegamy próżnej sakralizacji własnej kultury (…)” (Evangelii gaudium, nr 117).

  • W jaki sposób świadectwo wiary ludzi starszych, tj. pobożność ludowa, kultywowanie tradycji religijnych oraz przeżywanie świąt, jest dla ciebie elementem ewangelizacji?

„(…) wszyscy jesteśmy wezwani do ofiarowania innym wyraźnego świadectwa o zbawczej miłości Pana, który niezależnie od naszych niedoskonałości ofiaruje nam swoją bliskość, swoje Słowo, swoją moc, i nadaje sens naszemu życiu. Serce twoje wie, że życie nie jest takie samo bez Niego, dlatego to co odkryłeś, to co pomaga ci żyć i co daje ci nadzieję, powinieneś przekazywać innym” (Evangelii gaudium, nr 121).  

„Dokument z Aparecidy opisuje bogactwo, jakie Duch Święty ujawnia w pobożności ludowej dzięki swej bezinteresownej inicjatywie. (…) Nie jest ona pozbawiona treści, lecz je odkrywa i wyraża bardziej za pośrednictwem symboli niż rozumu jako narzędzia, a w akcie wiary podkreśla bardziej credere in Deum niż credere Deum. (…) Niesie ze sobą łaskę misyjności, wyjścia poza siebie i bycia pielgrzymami: «Zmierzanie razem do sanktuariów i uczestnictwo w innych przejawach pobożności ludowej, zabieranie także ze sobą dzieci lub zapraszanie innych osób, jest samo w sobie aktem ewangelizowania»” (Evangelii gaudium, nr 124).

  • W jaki sposób twoje zaangażowanie w przepowiadanie misyjne mogłoby przyczynić się do ewangelicznej odnowy twojego środowiska?

 „Teraz, kiedy Kościół pragnie przeżyć głęboką odnowę misyjną, istnieje forma przepowiadania dotycząca nas wszystkich jako codzienne zadanie. Chodzi o niesienie

Ewangelii osobom, z którymi każdy ma do czynienia, zarówno najbliższym, jak i nieznanym. Jest to nieformalne przepowiadanie słowa, które może się urzeczywistniać podczas rozmowy (…). Być uczniem znaczy być zawsze gotowym, by nieść innym miłość Jezusa i dokonuje się to spontanicznie w jakimkolwiek miejscu, na ulicy, na placu, przy pracy, na drodze” (Evangelii gaudium, nr 127).

  • Jakie sposoby głoszenia Ewangelii najskuteczniej, według ciebie, wpływają na przyjęcie Słowa Bożego przez ludzi?

 „W (…) przepowiadaniu, zawsze pełnym szacunku i uprzejmym, pierwszy moment polega na dialogu osobistym, w którym druga osoba się wypowiada i dzieli się swoimi radościami, nadziejami, zatroskaniem o swoich najbliższych i tyloma innym sprawami leżącymi jej na sercu. Dopiero po takiej rozmowie możliwe jest przedstawienie słowa, zarówno w formie lektury jakiegoś fragmentu Pisma, lub opowiadania, ale zawsze przypominając fundamentalne przesłanie: osobista miłość Boga, który stał się człowiekiem, wydał samego siebie za nas, i jako żyjący ofiaruje swoje zbawienie i swoją przyjaźń. (…) Czasem to przesłanie wyraża się w formie bardziej bezpośredniej, innym razem przez osobiste świadectwo, opowiadanie, gest albo w formie, jaką Duch Święty może podsunąć                  

w konkretnych okolicznościach. Jeśli wydaje się to roztropne i jeśli sprzyjają temu warunki, jest rzeczą dobrą, by to spotkanie braterskie i misyjne zakończyć krótką modlitwą, nawiązującą do trosk, jakie osoba wyraziła” (Evangelii gaudium, nr 128).

  • W jakim zakresie środowiska naukowe podejmują działania w celu poznania prawdy, którą jest Bóg? W jakim stopniu instytucje edukacyjne (m.in. szkoły, uniwersytety) są miejscem ewangelizacji?  

„Przesłanie skierowane do kultury zakłada także przesłanie kierowane do kultur kręgów zawodowych, naukowych i akademickich. Chodzi o spotkanie między wiarą, rozumem                   i nauką, mające na celu omówienie i przedyskutowanie wiarygodności, oryginalnej apologetyki, pomagającej w stworzeniu postaw, aby Ewangelia była słuchana przez wszystkich” (Evangelii gaudium, nr 132).

„Zaangażowany w ewangelizację Kościół docenia i zachęca teologów z ich charyzmatem                   i wysiłkiem podejmowania badań teologicznych, promujących dialog ze światem kultury                   i nauki” (Evangelii gaudium, nr 133).

„Uniwersytety są uprzywilejowanym środowiskiem, aby przemyśleć i rozwinąć to ewangelizacyjne zadanie w sposób interdyscyplinarny oraz zintegrowany. Szkoły katolickie, które starają się zawsze połączyć zadanie wychowawcze z wyraźnym głoszeniem Ewangelii, stanowią bardzo ważny wkład w ewangelizację kultury (…)” (Evangelii gaudium, nr 134).

  1. Jak oceniasz stan przepowiadania Kościoła, szczególnie homilii i kazań wygłaszanych podczas liturgii sakramentów i pogrzebów?

„Homilia jest punktem porównania w ocenie bliskości i zdolności spotkania pasterza ze swoim ludem. Wiemy bowiem, że wierni przywiązują do niej wielką wagę. Oni zaś, podobnie jak sami wyświęceni szafarze, wielokrotnie cierpią, jedni przy słuchaniu, drudzy przy głoszeniu słowa” (Evangelii gaudium, nr 135).

„Homilia nie może być rozrywkowym spektaklem, nie odpowiada logice przekazów medialnych, ale powinna wzbudzić zapał i nadać sens celebracji. Stanowi ona szczególny rodzaj, ponieważ chodzi o przepowiadanie słowa w ramach celebracji liturgicznej. Stąd powinna być krótka i powinna unikać sprawiania wrażenia, że jest jakąś konferencją lub lekcją” (Evangelii gaudium, nr 138).

„(…) przepowiadanie chrześcijańskie znajduje w sercu kultury ludu źródło wody żywej, zarówno żeby wiedzieć, co należy powiedzieć, jak i znaleźć właściwy sposób, by to powiedzieć. Podobnie jak wszystkim nam podoba się, żeby nam mówiono w naszym ojczystym – «macierzyńskim» języku, podobnie również w wierze podoba nam się, żeby mówiono do nas w kluczu «kultury ojczystej – „macierzyńskiej”», w kluczu ojczystego – «macierzyńskiego» dialektu (por. 2 Mch 7, 21. 27), i wtedy serce przygotowuje się, by słuchać lepiej. Język ten to tonalność przekazująca odwagę, oddech, moc, impuls” (Evangelii gaudium, nr 139).

„Wyzwanie inkulturowego kazania polega na przekazaniu syntezy ewangelicznego orędzia, a nie idei czy wartości niepowiązanych ze sobą. Gdzie jest twoja synteza, tam jest twoje serce. Różnica między ukazaniem syntezy a ukazaniem niepowiązanych ze sobą idei jest taka sama, jaka istnieje między nudą a żarem serca” (Evangelii gaudium, nr 143).

  1. Jaki jest twój odbiór homilii wygłaszanych podczas liturgii? Czy wierzysz, że jest ona słowem skierowanym do ciebie przez Boga?  

 „Homilia może być rzeczywiście intensywnym i szczęśliwym doświadczeniem Ducha, pokrzepiającym spotkaniem ze Słowem, stałym źródłem odnowy i wzrastania” (Evangelii gaudium, nr 135).

„Odnówmy naszą ufność w przepowiadanie słowa, opierającą się na przekonaniu, że to Bóg pragnie dotrzeć do innych przez kaznodzieję i że to On rozciąga swą władzę dzięki ludzkiemu słowu” (Evangelii gaudium, nr 136).

„Trzeba (…) przypomnieć, że «liturgiczne głoszenie słowa Bożego, zwłaszcza w kontekście zgromadzenia eucharystycznego, jest nie tyle okazją do medytacji i katechezy, co raczej dialogiem między Bogiem a Jego ludem: dialog ten ogłasza wspaniałe prawdy o zbawieniu                

i wciąż na nowo przypomina o zobowiązaniach, jakie wynikają z Przymierza». Widzimy tu

specjalne docenienie homilii, wynikające z jej kontekstu eucharystycznego, co sprawia, że przewyższa ona jakąkolwiek katechezę, stanowiąc najwyższy moment dialogu Boga ze swoim ludem, poprzedzający sakramentalną komunię. Homilia jest podjęciem już podjętego dialogu Pana ze swoim ludem” (Evangelii gaudium, nr 137).

„Dialog jest czymś znacznie większym niż komunikowanie prawdy. Realizuje się dzięki przyjemności rozmawiania i dzięki konkretnemu dobru komunikowanemu między tymi, którzy się kochają za pośrednictwem słów. (…) Przepowiadanie czysto moralizujące lub indoktrynujące, również i to, które przemienia się w lekcję egzegezy, pomniejsza tę komunikację między sercami, jaka ma miejsce w homilii i która powinna mieć charakter niemal sakramentalny: «wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa» (Rz 10, 17)” (Evangelii gaudium, nr 142).

„Kaznodzieja ma piękną i trudną misję zjednoczenia kochających się serc: serca Pana i serc Jego ludu. Dialog między Bogiem i Jego ludem jeszcze bardziej umacnia przymierze między nimi oraz pogłębia więź miłości. W czasie homilii serca wiernych milkną i pozwalają, żeby On mówił” (Evangelii gaudium, nr 143).

  1. W jakiej mierze przepowiadanie słowa Bożego z wykorzystaniem mediów, m. in.

telewizji, radia, internetowych portali społecznościowych, zachęca cię do udziału                  w Eucharystii we wspólnocie Kościoła?   

„Gdy przepowiadanie urzeczywistnia się w kontekście liturgii, jest włączone jako część ofiary przekazywanej Ojcu i jako pośrednictwo łaski, którą Chrystus rozlewa w celebracji. Ten sam kontekst domaga się, aby przepowiadanie ukierunkowało zgromadzenie, a także kaznodzieję, ku komunii z Chrystusem w Eucharystii przemieniającej życie” (Evangelii gaudium, nr 138).

  1. W jakim zakresie chciałbyś mieć wpływ na tworzenie homilii i kazań wygłaszanych przez kaznodzieję w twoim kościele parafialnym?

„(…) Kościół jest matką i głosi słowo ludowi jak matka, która mówi do swego dziecka, wiedząc że dziecko ufa, że wszystko, o czym jest pouczane, będzie dla jego dobra, ponieważ wie, że jest kochane. Ponadto dobra matka przyjmuje to wszystko, co Bóg zasiał w jej dziecku, wsłuchuje się w jego troski i uczy się od niego. Panujący w rodzinie duch miłości kieruje zarówno matką, jak i dzieckiem w ich dialogu, w którym człowiek uczy i w którym się uczy, koryguje i docenia dobre rzeczy. Podobnie dzieje się w homilii. Duch, który inspirował Ewangelie i działa w Ludzie Bożym, inspiruje również, jak powinno się wsłuchiwać w wiarę ludu i jak powinno się głosić słowo w każdej Eucharystii” (Evangelii gaudium, nr 139).

„(…) kręgowi macierzyńsko-kościelnemu, w którym ma miejsce dialog Pana ze swoim ludem, należy sprzyjać i pogłębiać go przez serdeczną bliskość kaznodziei, ciepło tonu jego głosu, spokojny styl jego zdań, radość jego gestów. Również w przypadkach, w których homilia staje się trochę nudna, jeśli czuje się tego ducha macierzyńsko-kościelnego, będzie ona owocna (…)” (Evangelii gaudium, nr 140). „Pan cieszy się naprawdę z dialogu ze swym ludem, a kaznodzieja powinien dać odczuć słuchaczom tę przyjemność Pana” (Evangelii gaudium, nr 141).

„Przygotowanie przepowiadania słowa jest zadaniem tak ważnym, że należy poświęcić dłuższy czas na studium, modlitwę, refleksję i duszpasterską kreatywność. (…) ośmielam się prosić, aby w każdym tygodniu poświęcić temu zadaniu wystarczająco długi czas osobisty                   i wspólnotowy (…). Zaufanie Duchowi Świętemu, działającemu w przepowiadaniu słowa, nie jest czysto pasywne, ale aktywne i kreatywne” (Evangelii gaudium, nr 145).

„Kaznodzieja powinien także słuchać ludu, aby odkryć to, co wierni potrzebują usłyszeć. Kaznodzieja jest człowiekiem kontemplującym Słowo, a także kontemplującym lud. W ten sposób odkrywa on «pragnienia, bogactwa i ograniczenia, sposoby modlenia się, kochania, patrzenia na życie i świat – to wszystko, co wyróżnia daną społeczność ludzką», zwracając uwagę «na konkretny lud z jego znakami i symbolami, i odpowiadając na pytania, jakie stawia». Chodzi o powiązanie przesłania tekstu biblijnego z ludzką sytuacją, z tym, czym ludzie żyją, z doświadczeniem potrzebującym światła Słowa” (Evangelii gaudium, nr 154).

  1. Jak oceniasz wskazane postawy kaznodziei: kaznodzieja-nauczyciel, świadek

Słowa, moralizator, celebryta-aktor? Jakie inne postawy dostrzegasz? Która                  z nich jest ci bliższa i dlaczego?

  1. Co cenisz u kaznodziei: jego osobowość; tematy, które porusza podczas kazania;

sposób, w jaki wygłasza homilię (np. język, obrazowość); pobożność; inne?

„Niektórzy wierzą, że mogą być dobrymi kaznodziejami, ponieważ wiedzą, co mają powiedzieć, ale zaniedbują jak, konkretny sposób wygłoszenia kazania. Gniewają się, gdy inni ich nie słuchają albo nie doceniają, ale być może nie zaangażowali się, aby znaleźć odpowiedni sposób prezentacji przesłania. Troska o sposoby przepowiadania stanowi również postawę głęboko duchową. Oznacza odpowiedzieć na miłość Boga, poświęcając się ze wszystkimi naszymi zdolnościami i naszą kreatywnością powierzonej nam przez Niego misji. Jest to także wyborne ćwiczenie w miłości bliźniego, ponieważ nie chcemy ofiarować innym czegoś o niewielkiej wartości” (Evangelii gaudium, nr 156).

„Jednym z koniecznych wysiłków jest nauczyć się posługiwania obrazami w przepowiadaniu, czyli przemawiać obrazami. Czasem używa się przykładów, aby uczynić bardziej zrozumiałym coś, co chce się wyjaśnić, ale te przykłady często odnoszą się tylko do rozumowania; natomiast obrazy pomagają w docenieniu i przyjęciu przesłania, które chcemy przekazać. (…) Dobra homilia, jak powiadał mi stary mistrz, powinna zawierać «jedną myśl, jedno uczucie i jeden obraz»” (Evangelii gaudium, nr 157).

  1. W jakiej mierze, według ciebie, katechezy dla dorosłych, grupy biblijne i inne formy duszpasterskiego przepowiadania przyczyniłby się do ożywienia religijnego twojej wspólnoty parafialnej?

 „Polecenie misyjne Pana zawiera wezwanie do wzrostu wiary, gdy wskazuje: «Uczcie [narody] zachowywać wszystko, co wam przykazałem» (Mt 28, 20). W ten sposób widać jasno, że pierwsze przepowiadanie powinno również otworzyć drogę formacji                   i dojrzewania” (Evangelii gaudium, nr 160).

„(…) także w katechezie fundamentalną rolę odgrywa pierwsze przepowiadanie lub «kerygma», która powinna zajmować centralne miejsce w działalności ewangelizacyjnej i w każdej próbie odnowy kościelnej. Kerygma jest trynitarna. (…) Na usta katechisty powraca zawsze i rozbrzmiewa pierwsze orędzie: «Jezus Chrystus cię kocha, dał swoje życie, aby cię zbawić, a teraz jest żywy u twego boku codziennie, aby cię oświecić, umocnić i wyzwolić»” (Evangelii gaudium, nr 164).

„Cała formacja chrześcijańska jest przede wszystkim pogłębieniem kerygmy, która przybiera coraz większą i coraz lepszą postać, nie przestaje nigdy oświecać zaangażowania katechetycznego i która pozwala zrozumieć odpowiednio znaczenie jakiegokolwiek tematu poruszanego w katechezie. Jest orędziem odpowiadającym na pragnienie nieskończoności, drzemiące w każdym ludzkim sercu” (Evangelii gaudium, nr 165).

„Inną charakterystyczną cechą katechezy, która się rozwinęła w ostatnich dziesięcioleciach, jest inicjacja mistagogiczna, która oznacza zasadniczo dwie rzeczy: konieczną stopniowość doświadczenia formacyjnego, w którym uczestniczy cała wspólnota, oraz dowartościowanie liturgicznych znaków inicjacji chrześcijańskiej. (…) Spotkanie katechetyczne jest głoszeniem

Słowa i jest skoncentrowane na nim, ale potrzebuje zawsze odpowiedniego środowiska                   i pociągającej motywacji, posługiwania się wymownymi symbolami, włączenia w szeroki proces wzrastania oraz integracji wszystkich wymiarów osoby na wspólnotowej drodze słuchania i odpowiedzi” (Evangelii gaudium, nr 166).

„Studium Pisma Świętego powinno być dostępne dla wszystkich wierzących. Jest rzeczą fundamentalną, aby objawione Słowo inspirowało radykalnie katechezę i wszystkie wysiłki podejmowane w celu przekazania wiary. Ewangelizacja wymaga zażyłości ze Słowem Bożym, a to oznacza, żeby diecezje, parafie i wszystkie wspólnoty katolickie proponowały poważne i wytrwałe studiowanie Biblii, jak również promowały jej modlitewne czytanie osobiste i wspólnotowe” (Evangelii gaudium, nr 175).

Materiały temat IV

III etap IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej

„Parafia wspólnotą uczniów misjonarzy”

 Materiały do pracy parafialnych zespołów synodalnych oraz innych zespołów i kół  (przeznaczone na miesiąc październik 2020 roku)

Temat IV:  Parafia środowiskiem ofiarnej miłości i diakonii

(rozdział IV Adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium:  Społeczny wymiar ewangelizacji, nr 176-288)

        I.Wspólnotowe i społeczne reperkusje kerygmy

Kerygmat ma konsekwencje społeczne. Nie da się inaczej żyć Ewangelią jak we wspólnocie ze szczególnym akcentem zwróconym w kierunku posługi dla innych. To swego rodzaju promocja człowieka, pragnienie poszukiwania dobra innych, dobra dla innych. 

Znajomość tekstów Ewangelii, niebezpieczeństwo przyzwyczajenia się do treści z Niej płynącej, rodzi zagrożenie mechanicznego powtarzania bez wniknięcia w głębię przesłania, braku zadziwienia przesłaniem. Taka postawa często powoduje brak realnego wpływu przesłania Ewangelii na nasze życie oraz życie naszych wspólnot, nie wyłączając parafii. 

Posługa miłości względem braci nie wyczerpuje się tylko w osobistych gestach wobec potrzebujących, choćby były one liczne, nie powinna stanowić tylko prostej sumy nawet najszlachetniejszych gestów. Rodzi to ryzyko uspokojenia własnego sumienia. Chodzi jednak o coś więcej, o spowodowanie konsekwencji społecznych.

Taka sytuacja powoduje, iż nikt nie można się domagać usunięcia religii z przestrzeni życia społecznego i narodowego. Mamy wspólną odpowiedzialność za Ziemię i za każdego żyjącego na niej człowieka. Nie można zatem przechodzić obojętnie wobec tego, jak korzystamy z dóbr natury, jak one służą nam dziś, jak będą mogły służyć kolejnym pokoleniom. Nie można tym bardziej zgodzić się milcząco na niesprawiedliwości w tym zakresie i obojętnie przechodzić obok tych, którzy znajdują się w potrzebie.

        II.Włączenie społeczne ubogich

Wiara w Jezusa Chrystusa powinna być dla każdego źródłem troski o integralny rozwój najbardziej opuszczonych w społeczeństwie. Troska ta może zrodzić się tylko wtedy, gdy będziemy uważni na krzyk ubogiego. Pozostawanie głuchym wyłącza nas z woli Ojca i jego planu. Uważne słuchanie wynika z wyzwalającego działania łaski i nie jest zarezerwowane tylko dla wybranych, ale jest obowiązkiem każdego. Bóg zaprasza do współpracy w rozwiązywaniu strukturalnych przyczyn ubóstwa oraz promocji integralnego rozwoju ubogich. Chodzi o proste codzienne gesty solidarności rozumianej jako spontaniczną reakcję człowieka, który uznaje społeczną funkcję własności oraz powszechne przeznaczenie dóbr jako poprzedzające własność prywatną. Ich źródłem będzie uważne słuchanie krzyku ubogiego, czasem krzyku całych ludów, do którego stanowczo i jednoznacznie przynagla nas Słowo Boże. 

Konsekwentne wsłuchiwanie się w krzyk ubogiego, przybliża nas do Boga, który sam stał się ubogi i w ten sposób wskazał na preferencyjne miejsce, jakie w Jego sercu zajmują ubodzy. Z tego rodzi się opcja na rzecz ubogich, poświadczona także przez całą Tradycję Kościoła.  Jest ona różna od jakiejkolwiek ideologii, która naznaczona nadmiernym aktywizmem zapomina o skupieniu uwagi na człowieku. Tu jest miejsce, aby docenić ubogiego z jego dobrocią, kulturą, sposobem życia                   i przeżywania wiary. 

Obowiązkiem wyznawców Chrystusa jest ciągłe poszukiwanie rozwiązań strukturalnych, które będą zaradzały przyczynom ubóstwa. Każda wspólnota, która zaprzestanie poszukiwania                   w sposób twórczy jak sprawić, aby ubodzy żyli godnie, narazi się prędzej czy później na ryzyko rozkładu. Pośród już podejmowanych działań jest rzeczą niezwykle ważną, aby być blisko nowych form ubóstwa i kruchości: bezdomnych, narkomanów, uchodźców, migrantów, dzieci mających się narodzić czy coraz bardziej samotnych i opuszczonych osób w podeszłym wieku. Zupełnie odrębną kwestią są także inne kruche i bezbronne istoty, które stanowią całe stworzenie. O nie także brakuje dziś naszej troski, jest często niszczone i pozostaje na łasce interesów ekonomicznych                   i nieodpowiedzialnego wykorzystywania przez człowieka. 

Pytania:

  1. W jaki sposób osobiste przyjęcie prawdy Ewangelii przekłada się na zaangażowanie w życie parafii?
  2. Czy są w parafii podejmowane działania na rzecz potrzebujących, skąd się bierze przekonanie, że u nas potrzebujących nie ma?
  3. Czy jesteśmy uważni na krzyk ubogiego, czy jego usłyszenie prowadzi do refleksji i konkretnych działań, które nie będą realizacją własnych wizji                          i potrzeb ale odpowiedzią na potrzeby ubogiego?
  4. W jaki sposób i czy to w ogóle możliwe, żeby ubodzy, ich obecność i postawy mogły mnie zewangelizować? Czego mogę się od nich nauczyć, czy i w jaki sposób zbliża mnie to do Jezusa?
  5. Jak wygląda w mojej parafii troska o rozwój duchowy ubogich, co ja w tym kierunku robię, aby oni nie byli dyskryminowani w tej dziedzinie?
  6. Czy są podejmowane jakiekolwiek działania na rzecz migrantów, uchodźców?
  7. Co ja i moja wspólnota parafialna robi by zaradzić rosnącej samotności                           i opuszczeniu osób w podeszłym wieku?

        III. Dobro wspólne i pokój społeczny

 W nauczaniu papieża Franciszka Ewangelizacja ukazana zostaje  jako jedno z podstawowych zadań Kościoła i podkreślony mocno jest jej charakter społeczny. Ewangelizowanie to uobecnianie

Królestwa Bożego w świecie. Królestwo to ma być Królestwem pokoju, sprawiedliwości i łaski.

Papież wyodrębnia cztery zasady, które w istotny sposób kierują rozwojem życia społecznego                  

i budowaniem ludu. Franciszek nie ucieka od tematów trudnych, pokazując, że w sposób paradoksalny, różnice mogą tworzyć harmonijną całość w obrębie wspólnego projektu. 

  1. Czas ważniejszy niż przestrzeń

Ta zasada pozwala pracować długodystansowo bez oczekiwania natychmiastowych rezultatów. Uczy ona cierpliwości w znoszeniu niesprzyjających sytuacji. Dawanie prymatu przestrzeni prowadzi do aberracji i przymusza, aby wszystko starać się rozwiązywać natychmiast.

Przyznanie prymatu czasowi to zajęcie się bardziej rozpoczynaniem procesów niż posiadania                   i kolonizowania przestrzeni. Papież ukazuje uprzywilejowaną drogę działań, rodzących                   w społeczeństwie nowe dynamizmy. Angażując nowe osoby, które mogłyby  rozwijać w/w dynamizmy można ze spokojem oczekiwać owocu działań w postaci ważnych wydarzeń historycznych.

  • Jedność przeważa nad konfliktem

Autor adhortacji zauważa obecność konfliktu jako rzeczywistości, której nie powinno się ignorować ani ukrywać. Konieczna jest akceptacja sytuacji trudnej nawet w życiu wspólnoty

Kościoła czy lokalnej wspólnoty parafialnej.  W przeciwnym razie, gdy zatrzymujemy się na konflikcie, tracimy poczucie głębokiej jedności rzeczywistości, która staje się fragmentaryczna,                  

a człowiek pozostaje w pułapce konfliktu. Ta myśl papieża jest zbieżna z levinasowską poetyką twarzy, w myśl której stający wobec mnie człowiek ma prawo oczekiwać, że nie zostanie skrzywdzony. W ten sposób możliwe staje się rozwijanie komunii pośród różnic. Franciszek zauważa jednakże, że na taką postawę stać tylko osoby szlachetne, które umieją wznieść się ponad powierzchnię konfliktu i potrafią dostrzec najgłębszą godność innych. To prowadzi do ukazania pojednanej różnorodności.

  • Rzeczywistość ważniejsza od idei

Uwzględniając dwubiegunowe  pole napięcia pomiędzy ideą a rzeczywistością, ważnym staje się postulat, aby doprowadzić do stałego dialogu pomiędzy nimi, unikając separacji idei od rzeczywistości. Papież podkreśla niebezpieczeństwo życia w królestwie samego słowa, sofizmatu, obrazu. Idee, będąc opracowaniami konceptualnymi, mają służyć postrzeganiu, zrozumieniu                   i kierowaniu rzeczywistością. Rzeczywistość bowiem po prostu jest, a idee się wypracowuje. Papież podkreśla, że kryterium rzeczywistości czyli Słowa już wcielonego ma kluczowe znaczenie dla ewangelizacji. Brak wprowadzenia Słowa w życie oznacza budowę na piasku, pozostanie w obszarze czystych idei, które sprawiają, że dynamizm Ewangelii wytraca swoją siłę napędową i staje się jałowym. 

  • Całość jest ważniejsza niż część

Podejmując problematykę dobra wspólnego i pokoju społecznego papież zwraca uwagę na istnienie napięcia pomiędzy tym co globalne, a tym co lokalne. W Ewangelię wpisane jest kryterium całości. Należałoby, w opinii Franciszka zwrócić szczególną uwagę na wymiar globalny. Taka postawa chroni przed pokusą wąskiego, lokalnego spojrzenia. Nie powinno się jednak równocześnie tracić z pola widzenia tego, co lokalne. Dopiero połączenie tych dwóch wymiarów zapobiega popadaniu w skrajności. „W Ewangelię wpisane jest kryterium całości: nie przestaje  być Dobrą Nowiną, póki jest głoszona wszystkim i póki zapładnia i uzdrawia wszystkie wymiary człowieka, aż połączy wszystkich ludzi przy stole królestwa”.

Posiadając właśnie taki klucz interpretacyjny docieramy do myśli papieża. Budując refleksję w oparciu o powyższe analizy warto zapytać, czy w miejsce inicjowania procesów nie tracimy energii życiowych i czasu na poddawanie kontroli maksimum przestrzeni? Ważnym  staje się również pytanie, czy wzajemne zaplątanie w zwalczanie się różnych ujęć interpretacyjnych pozwala nam pięknie się różnić?

Pytania: 

  1. Czy w miejsce inicjowania procesów nie tracimy energii życiowych i czasu na poddawanie kontroli maksimum przestrzeni?
  2. Czy wzajemne zaplątanie w zwalczanie się różnych ujęć interpretacyjnych dotyczących Kościoła/wspólnoty parafialnej  pozwala nam pięknie się różnić?
  3. Czy udaje się nam prowadzić żywy dialog na płaszczyźnie parafialnej, unikając oddzielenia idei od rzeczywistości?
  4. W jaki sposób budować tkankę pojednanej różnorodności, tak, aby jedność mogła przezwyciężać konflikt?
  5. Czy uwzględniając papieski tok rozumowania, że czas przewyższa przestrzeń potrafię uwolnić się od obsesji na punkcie natychmiastowych rezultatów                 

w działaniach podejmowanych w środowisku parafialnym jako lider/członek grupy duszpasterskiej?

IV.  Dialog społeczny jako wkład na rzecz pokoju

Papieskie nauczanie, zawarte w adhortacji wskazuje, że „Ewangelizacja zakłada również drogę dialogu”. W dobie niezwykle silnych nurtów indywidualistycznych, wywierających wpływ na sposób myślenia współczesnego człowieka, Kościół zakłada, że u postaw jego tożsamości leży zasada dialogu. Papież Franciszek zauważa, że dialog ten, aby pełnić posługę w kwestii rozwoju człowieka i osiągnąć dobro wspólne,  powinien przyjmować trojaki kształt:   1. dialogu z państwami, 

  • ze społeczeństwem (kulturą i nauką),
  • dialogu z innymi wierzącymi, którzy nie należą do Kościoła Katolickiego.

 Papież Franciszek dostrzega wartość dialogu jako formy spotkania. Ta intuicja papieża jest głęboko zbieżna z myślą polskiego intelektualisty i duchownego, ks. Prof. Józefa Tischnera, który                   w eseju Inny zauważa, że „spotkanie z innym jest wydarzeniem, które otwiera przed spotkanym                   i spotykającym nowy wątek dramatyczny”.  Inny wg. Tischnera i E. Levinasa „ofiaruje nam świat”. Tym tropem podąża papież Franciszek, pisząc, że dialog pomiędzy nauką a wiarą jest częścią  działalności ewangelizacyjnej Kościoła. Wiara, w ocenie papieża, nie obawia się rozumu,  ponieważ światło wiary, podobnie jak światło rozumu, pochodzą od Boga. Anachronicznym wydaje się myślenie w świetle którego miałaby istnieć sprzeczność pomiędzy płaszczyzną wiary a nauki. Wiara nie może obawiać się rozumu, ponieważ zarówno rozum jak i wiara pochodzą od Boga. Pokój, jako jedna z centralnych kategorii teologicznych domaga się, aby całe społeczeństwo zostało  wzbogacone dzięki dialogowi, który otwiera nowe horyzonty przed myślą i poszerza możliwość rozumu. 

 Inną formą dialogu społecznego, którą rewaloryzuje papież jest dialog ekumeniczny. To odpowiedź na modlitwę Jezusa proszącego, aby wszyscy stanowili jedno. Ekumenizm jest przedstawiony nie jako jedno z peryferyjnych  zadań Kościoła, lecz jako konieczność, która staje przed uczniami Chrystusa. Jest to niewątpliwy wkład w jedność rodziny ludzkiej. Uwzględniając ciężar antyświadectwa podziału pomiędzy chrześcijanami,  szukanie dróg jedności staje się pilne.  Ekumenizm to nie forma kurtuazji i dyplomacji kościelnej, ale nieodzowna droga ewangelizacji.  Cenną intuicją papieża pozostaje myśl, że poprzez wymianę darów pomiędzy Kościołami, Duch może nas coraz bardziej prowadzić do prawdy i dobra. 

 Dialog z judaizmem to kolejna odsłona odkrywania prawdy o tożsamości Kościoła, który dzieli z judaizmem ważną część Pism Świętych.  Samo określenie „judeochrześcijaństwo” zwraca uwagę na korzenie naszej religii. Pomimo istniejących różnic i faktu, że niektórych przekonań chrześcijańskich nie sposób pogodzić z przekazem judaizmu, warto zauważyć, że istnieje bogata komplementarność, która pozwala nam pomagać sobie nawzajem w studiowaniu bogactwa Słowa Bożego oraz podzielać wiele przekonań etycznych i wspólną troskę o sprawiedliwość. 

 Szerszy wymiar rysuje się w przypadku dialogu międzyreligijnego, który w opinii papieża stanowi konieczny warunek pokoju w świecie, stąd jawi się on jako obowiązek chrześcijan jak również innych wspólnot religijnych.  Papieskie intuicje idą w tym kierunku, aby przedstawić ewangelizację i dialog międzyreligijny jako rzeczywistości, które wzajemnie się podtrzymują                   i ożywiają. Niezwykle cenną myślą papieża Franciszka jest zdanie, że niechrześcijanie, dzięki darmowej inicjatywie Boga i wierni własnemu sumieniu, mogą żyć usprawiedliwieni przez łaskę Bożą. Niezwykle cenną jest uwaga Autora adhortacji Evangelii gaudium, że dla podtrzymania dialogu z islamem  konieczna jest właściwa formacja rozmówców. Służyć to ma nie tylko zakorzenieniu w swojej tożsamości, ale również budowaniu w sobie zdolności  uznania wartości innych.  Dialog międzyreligijny w obszarze islam – chrześcijaństwo winien również zaowocować serdecznym przyjęciem islamskich  migrantów, przybywających do naszego kraju.

 Ostatnią kategorią dialogu społecznego jest dialog w kontekście wolności religijnej. Wolność religijna uważana jest za podstawowe prawo człowieka. W jej zakresie znajduje się zarówno swoboda wyboru religii jak i możliwość jej  swobodnego wyrażania. Niezwykle cenną inicjatywą, która mogłaby pojawić się w przestrzeni Kościoła lokalnego jest w opinii papieża  Franciszka umiejętność rozmowy w przestrzeni tzw. nowych Areopagów – Dziedzińców pogan, na których ludzie wierzący i niewierzący mogliby prowadzić twórczy dialog w zakresie etyki, sztuki, nauki czy kultury. W opinii papieża jest to droga pokoju dla współczesnego, poranionego świata.                   W perspektywie działalności Kościoła na poziomie wspólnoty parafialnej taki dialog wierzących                  

z niewierzącymi mógłby przyczynić się do przełamania uprzedzeń i budowania wzajemnego szacunku w oparciu już nie tylko o wspólnotę przekonań i idei, ale  o fundament człowieczeństwa, wspólny dla wierzących i niewierzących 

Pytania:

  1. Czy parafia jest miejscem dialogu w zakresie pokoju społecznego?
  2. W jakim zakresie inicjatywy Tygodnia Ekumenicznego przekładają się na życie wspólnoty parafialnej?
  3. Czy Tydzień Ekumeniczny nie pozostaje tylko odgórną inicjatywą       o charakterze kurtuazji religijnej?
  4. W jaki sposób można zbudować relacje ponad podziałami religijnymi     w przestrzeni judeochrześcijaństwa?
  5. Czy dialog religijny ma szanse zwyciężyć z próbą autorytarnego przekazu zasad wiary w obrębie wspólnoty religijnej? 
  6. Czy  istnieją realne zagrożenia  w propagowaniu idei Dziedzińca pogan?